Kinga rusin i marek kujawa świętują dziesięciolecie swojego związku. Marek kujawa zrobił jej kapitalne zdjęcie z ukrycia. 1,576 отметок «нравится», 24 комментариев — viva.pl (@viva_magazyn) в instagram: Potem w drodze powrotnej spotkaliśmy się na lotnisku. 1 2 3 5 5 5. Korzystając z pięknego dnia, Kinga Rusin i Marek Kujawa z okazji walentynek wypili nad morzem szampana. Wieczorem wrócili na plażę, aby spożyć romantyczną kolację w świetle czerwonych Kancelarie adwokackie, lskie. Firmy w bazie firm i katalogu branżowym Business Navigator. Strona 108. Dedicated to the memory of Marek Kujawa. This is a place for us all to remember our colleague and friend, Marek Kujawa, who will be sadly missed by all in the Nestlé UK&I HR teams. Having worked alongside us for more than a decade, Marek was well known and well respected by all who knew him. When visiting Wroclaw, many members of the team . East News We wrześniu świętowali dziewiątą rocznicę związku. Popularna dziennikarka Kinga Rusin oraz biznesmen i prawnik Marek Kujawa są nie tylko parą, lecz także wspólnikami w biznesie. Ich marka naturalnych kosmetyków Pat&Rub po 11 latach na rynku właśnie świętuje niesamowity sukces – 28 milionów rocznej sprzedaży. W wywiadzie para zdradziła, jak udało jej się tego dokonać, a także wspomina, jak się w sobie zakochała i czy zdarza jej się kłócić w pracy. Czy wiecie, że wywołaliście sensację? Z opublikowanych danych za 2018 rok wynika, że kosmetyki Pat&Rub osiągnęły 28 milionów rocznej sprzedaży. Ta liczba robi wrażenie! Wszyscy wiedzieli, że prowadzicie dużą firmę z naturalnymi kosmetykami premium, ale nikt nie miał pojęcia, że zostaniecie liderem! Jak to zrobiliście? Kinga Rusin: – Polki coraz bardziej dbają o urodę i szanują swoją twarz. Chcą stosować sprawdzone kosmetyki firmy z doświadczeniem, zdrowe i przede wszystkim polecone przez znajomych jako skuteczne. Moim zdaniem Polki mają dosyć jedynie estetycznie wyglądających opakowań i kosmetyków tylko z ładnymi zapachami czy udziwnionymi składami. Chcą, żeby krem działał, a efekt był długotrwały. A kosmetyki Pat&Rub są mocne i działają, często potrafią nawet wyleczyć skórę. To zasługa receptur, efekt pracy wielu laboratoriów z całego świata oraz wspaniałych składników z sześciu kontynentów. Czy zamierzacie świętować tak imponujące wyniki sprzedaży? KR: – Chcemy je świętować z fanami naszej marki. Dlatego przygotowaliśmy różne niespodzianki dla naszych klientów! Wasza historia to opowieść o miłości czy raczej o pracującej razem parze pasjonatów z misją, o ludziach, którym udało się stworzyć firmę ze zdrowymi kosmetykami, przynoszącą miliony, i zaangażować się społecznie? KR: – (śmiech) I jedno, i drugie. Bez miłości nie połączylibyśmy naszych sił i umiejętności. Bez pasji Pat&Rub nie stałaby się numerem jeden wśród kosmetyków naturalnych premium. A bez misji nie zajęlibyśmy się projektami społecznymi. Ale chyba najważniejsze jest to, że do wszystkiego się wzajemnie nakręcamy, przerzucamy się pomysłami, dodajemy sobie sił. Dla mnie to jest niesamowite doświadczenie, że można spędzać ze sobą dwadzieścia cztery godziny na dobę i nigdy się nie nudzić. Kiedy łączą się dwie pasujące do siebie energie, to wszystko zaczyna się liczyć podwójnie. Warunek jest taki, że dwoje ludzi musi się wspierać, a nie zazdrościć sobie. Musi się szanować, a nie ustawiać wyżej lub niżej w hierarchii. I umieć docenić dobre pomysły partnera. My idealnie się uzupełniamy! Jesteście razem od dziewięciu lat. Marku, czy pamiętasz, co pomyślałeś, kiedy pierwszy raz spotkałeś Kingę na wyspie Rodos? Marek Kujawa: – Że jest fascynująca i… że wygląda na 25 lat. A zaraz potem pomyślałem, że to gejzer wszelakiej aktywności. I że nie można się z nią nudzić! Podobno już na lotnisku w drodze powrotnej z Rodos powiedziałeś Kindze, że zamierzasz odmienić jej życie. Co miałeś na myśli? MK: – To prawdziwa historia. Te słowa same do mnie przyszły. Poczułem, że chcę Kindze pokazać, jak wygląda mój świat, i razem z nią odkrywać nowe. Co teraz najbardziej cię w niej zaskakuje? MK: – Że są w niej trzy Kingi, które się uzupełniają i tworzą niesamowitą kombinację. Pierwsza Kinga to pracowita mróweczka i perfekcjonistka. Godzinami przygotowuje się do rozmów w „Dzień Dobry TVN”. Miesiącami sprawdza na sobie setki próbek nowych kosmetyków, aż powie: „To jest to!”. Druga Kinga to waleczna tygrysica i idealistka, która jest w stanie odłożyć pracę na bok, aby walczyć o wartości, w które wierzy. I nieważne, czy po drugiej stronie jest minister czy myśliwi. Trzecia Kinga to kochająca życie pasjonatka, ścigająca się ze mną na nartach na trasie slalomu giganta czy skacząca na falach na kajcie. Kingo, a ilu jest Marków w Marku? KR: – Tego nikt nie wie (śmiech). Ale ja wiem jedno: to człowiek wszechstronny. Zdolny biznesmen, sprytny prawnik, świetny marketingowiec, sypiący codziennie pomysłami. Ale przede wszystkim wolny człowiek, który po osiągnięciu sukcesu i niezależności chce przeznaczać dużo czasu i pieniędzy na projekty, które mogą coś zmienić. Codziennie odkrywam w nim coś nowego i może dzięki temu jestem go cały czas ciekawa. Fascynuje mnie! „Jest jedna osoba, która sprawia, że nie przestaję się uśmiechać. I tak jest od dziewięciu lat”, napisałaś niedawno na Instagramie. Kingo, zdradź, czym Marek wprawia cię w taki dobry humor? KR: – Ma wspaniały charakter, bo zawsze we wszystkim, nawet w trudnej sytuacji, jest w stanie znaleźć jakieś pozytywy. Kiedy myślę o Marku, mam przed oczyma jego uśmiech, a nie potrafię wyobrazić go sobie na przykład wściekłego. Marek ma poza tym świetne pomysły, łączące przyjemne z pożytecznym, choćby jak wybrać miejsce na drugie biuro, by móc codziennie po pracy razem pływać na kajcie przy zachodzie słońca. Kocha życie tak jak ja. Nie obawialiście się, że wspólna praca może okazać się punktem zapalnym? Tu wchodzą w grę duże pieniądze, ryzyko i emocje. Nie baliście się, tak po ludzku, że kiedyś śmiertelnie się o coś pokłócicie? KR: – Jesteśmy już dość doświadczonymi ludźmi i wiemy, że różne rzeczy mogą się w życiu zdarzyć. Dlatego, na wszelki wypadek, z góry przewidzieliśmy sporo możliwych scenariuszy. Gdybyśmy się pokłócili albo gdybyśmy inaczej ułożyli sobie życie, to i tak będziemy dalej prowadzić nasz biznes i projekty. Nie chcemy zmarnować tego, co dobre. Oczywiście nie zakładamy żadnego kryzysu, ale „przezorny zawsze ubezpieczony”. Ups... trochę lukru w tym wywiadzie się polało, to teraz przestało być aż tak słodko. To dla równowagi (śmiech). Jesteście niewątpliwie „power couple”, czyli dwójką spełnionych, rozpoznawalnych osób, które połączyły swoje potencjały. Czy da się was namówić, byście częściej pojawiali się razem publicznie? MK: – To kwestia celu. Na przykład pozowanie dla pozowania na różnych eventach nie kojarzy mi się z żadną „mocą”. Natomiast jeśli trzeba wystąpić razem w ramach któregoś z naszych projektów, to ma większy sens. Wtedy jest się „power couple” z misją. Kingo, na czym polega wasza siła? KR: – W świecie show-biznesu „power couple” nazywa się pary, które budzą zainteresowanie. Samo „budzenie zainteresowania” nas jednak nie interesuje. Marek nie stanął dotąd ze mną na żadnej ściance na jakiejkolwiek gali. Nie mamy wspólnych sesji okładkowych, a ten wywiad jest pierwszym, jakiego udzielamy razem. Naszą siłą jest to, co razem udaje nam się tworzyć. I mam nadzieję, że to dopiero początek, bo pomysłów mamy multum. East News Stworzyliście niedawno dwie inicjatywy: „Zielone Serca” oraz „Biało-Czerwone Serca”. Dlaczego zaczęliście działać społecznie? MK: – To dopiero początek, prawdziwe wyzwania przed nami. I ja, i Kinga w głębi duszy jesteśmy też społecznikami, nie jest nam wszystko jedno. „Zielone Serca” to budowana przez nas społeczność ludzi, którzy nie mogą patrzeć na to, co dzieje się w ostatnim czasie z polskim środowiskiem, z naszym dziedzictwem przyrodniczym. Natomiast „Biało-Czerwone Serca” to grupa ludzi chcących aktywnie przeciwstawić się złu i nietolerancji. Kingo, masz już dorosłe córki. Czy dlatego właśnie udało ci się teraz znaleźć więcej czasu, by realizować swoje marzenie, nie tylko zawodowe? KR: – Byłam samotną matką. Każda samotna matka mnie zrozumie, kiedy powiem, że wychowując w pojedynkę dzieci, naprawdę nie ma się na nic czasu, nawet jakby się bardzo chciało. Przez wiele lat dzieci były moim priorytetem. Chciałam, żeby uprawiały sporty, poznawały świat i ludzi, zdobywały wiedzę, chodziły do teatru, kina czy do muzeów. Plan dnia był zawsze dopasowany do ich potrzeb, a ja czerpałam wiele satysfakcji, kiedy patrzyłam, jak się rozwijają. Spełniłam swoją misję. Teraz czas na mnie i powiem, że w egzekwowaniu tego postanowienia jestem wyjątkowo stanowcza. Zasłużyłam, żeby teraz realizować w końcu swoje pasje i projekty. Czuję, jakbym miała drugie życie. To bardzo fajny etap. Daje mi mnóstwo energii. Miłość, sukces w biznesie, działalność społeczna... To wszystko brzmi jak sielanka. Czy to jest w ogóle możliwe? KR: – Gdybyś zadała mi takie pytanie kilka lat temu, tylko bym się z przekąsem uśmiechnęła. A jednak życie pisze najbardziej nieprawdopodobne scenariusze. Kinga Rusin i Marek Kujawa od 12 lat tworzą idealnie dobraną parę. Jeszcze do niedawna mieszkali w Polsce, a obecnie rezydują w Kostaryce. Żadna przygoda im nie straszna, gdy mają siebie u boku. Jak na miłośników podróży przystało poznali się w trakcie wyjazdu wakacyjnego. Dziś świata poza sobą nie widzą. Dziennikarka co jakiś czas dzieli się z fanami wspólnymi zdjęciami z ukochanym w mediach społecznościowych. Fotografie zakochanych szybko zyskują ogromną popularność. Poznaj wyjątkową historię miłości Kingi Rusin i Marka Kujawy. Urszula Dudziak i Bogdan Tłomiński udowadniają, że nigdy nie jest za późno, by znaleźć miłość Kinga Rusin i Marek Kujawa — historia miłości Kinga Rusin i Marek Kujawa poznali się w 2010 roku w trakcie wakacji, które oboje spędzali na greckiej wyspie Rodos. Nikt na początku nie przypuszczał, że gwiazda TVN-u zwiąże się z adwokatem. Jak czas pokazał, oboje są bardzo szczęśliwi. „To był wrzesień, pusto na plaży, bardzo dużo panów, bardzo mało pań. Dosyć szybko zyskałyśmy grono kolegów, wśród nich był Marek. Zwróciłam na niego uwagę, bo potraktował mnie nietypowo, tak trochę chłodno, a zupełnie czego innego oczekiwałam”, wyznała Kinga Rusin w rozmowie z „Galą’’. Ważnym momentem w początkowej fazie ich relacji jest historia z plecakiem, kiedy to Marek Kujawa nie chciał pomóc dziennikarce go wnieść. „Powiedział ze swadą, że jak ktoś jest tak walczącą feministką jak ja, to niech sobie sam radzi. Pomyślałam wtedy: „no nie, co za gość!”. Zapamiętałam go nie tylko jako inteligentnie złośliwego w stosunku do mnie, ale też niezwykle ciekawie opowiadającego”, powiedziała Rusin. Pobyt na Rodos skończył się. W drodze powrotnej spotkali się na lotnisku. „Marek spojrzał wtedy na mnie i powiedział: Czy wiesz, że ja zmienię Twoje życie?. Pomyślałam sobie wtedy: „Co to w ogóle za facet?. Ale to, co powiedział, okazało się prawdą’’, zwierzyła się gwiazda. Czytaj także: Co dalej z karierą telewizyjną Kingi Rusin? Dziennikarka odeszła z Dzień Dobry TVN rok temu Kinga Rusin i Marek Kujawa są już razem dwanaście lat! Para od miesięcy przebywa poza granicami kraju. Dziennikarka jakiś czas temu poinformowała fanów na Instagramie, że zamieszkali wraz z ukochanym w Kostaryce. A całkiem niedawno świętowali 11. rocznicę związku w Afryce. W tym celu wdrapali się na jeden ze szczytów. „Wspólna wspinaczka na szczyt! A na samej górze nagroda. Warto było się trochę pomęczyć i wnieść nasze ulubione Chardonnay i kieliszki 325 m do góry. No to »za kolejny rok razem«!”, podpisała wspólne zdjęcie z ukochanym była prezenterka „Dzień Dobry TVN”. Fani byli zachwyceni romantycznym kadrem. „I kolejnych lat życzę w takiej idealnej współpracy! Na zdrowie”, „Życzę dużo miłości i pięknych chwil spędzonych razem”, komentowali. Zakochani spędzają cudownie czas. Dzielą się obserwatorami wspólnymi zdjęciami, na których widać ich radość i szczęście! Obecnie przebywają na Rodos, gdzie korzystają z pięknej pogody. „Maj na Rodos to raj! Spokój, cisza, wszystko kwitnie i pachnie, jest zielono, ptaki śpiewają, a jelenie podchodzą pod nasz dom💚. Sezon dopiero się rozkręca - cała plaża po „wietrznej” stronie, na której uprawia się kitesurfing, jest w zasadzie pusta! Po pracy zaczyna się szaleństwo 🤪 - rozkładamy kajty i wskakujemy z Markiem na deski, żeby pościgać się na falach. Wczoraj wiało 26 węzłów! Wiatr i woda, potężne siły natury, których ujarzmianie daje moc i adrenalinę💪🏻!”, napisała Kinga Rusin. Czytaj też: Byli razem ponad 30 lat. Oto historia miłości Marty Dobromirskiej-Passent i Daniela Passenta Kinga Rusin o Marku Kujawie w wywiadzie dla „VIVY!” Tak dziennikarka mówiła nam o ich relacji w jednym z wywiadów... Zmienił moje życie o 180 stopni. Pokazał nie tylko mi, ale z czego się najbardziej cieszę, moim córkom, na czym polega partnerstwo. – Na czym? Na szacunku, zrozumieniu, wspieraniu się nawzajem. Na tym, żeby nigdy nie walczyć, kto jest ważniejszy. Żeby cały czas wspierać poczucie wartości drugiej osoby. Żeby być miłym. Proste rzeczy, które wydają się oczywistością, ale które rzadko wprowadzamy w życie (...). – Kłócicie się bez broni atomowej? Nie kłócimy się. Oboje jesteśmy bardzo temperamentni, mamy bardzo mocne charaktery. Marek mnie nauczył – jest zawodowym negocjatorem – używania argumentów nawet wtedy, gdy emocje szaleją. Nigdy nie używamy skrajnych słów, których później byśmy żałowali (...). – Mądry negocjator. Jest mistrzem świata. Niesamowicie mi pomagał. Jesteśmy prawdziwym teamem. Wydawało mi się to niemożliwe, bo gdy się poznaliśmy, nie łączyło nas absolutnie nic. Pani z telewizji i pan mecenas. Ale myśmy nasze światy połączyli. Znaleźliśmy wspólną część. Dla nas dwojga to niesamowita przygoda. – Wspólna praca cieszy? Tak. Pracujemy nad wieloma projektami razem, a każde robi też inne, swoje rzeczy. Uwielbiam nasze rozmowy o tym, co dalej, jakie plany. Uwielbiam gadać i Marek uwielbia gadać. Za chwilę jedziemy na Mazury na 30. rocznicę ślubu naszych przyjaciół. Będziemy jechać wolno i przez te cztery godziny wszystko zdążymy omówić. Mogę śmiało powiedzieć, że Marek zmienił moje życie. Ta deklaracja na początku naszej znajomości była bardzo śmieszna i strasznie patetyczna. – Dosyć bezczelna. Bardzo bezczelna, ale to szokujące, jak bardzo się sprawdziła! – Zamieszkacie razem? Mieszkamy cały czas razem. Od bardzo dawna. – O, internet kłamie! Ale mamy dwa mieszkania. Gdy przygotowuję się do DDTVN, muszę wstawać o piątej rano. Włączam wtedy światło, muzykę, żeby się dobudzić. Nie ma sensu, żeby Marek zrywał się razem ze mną. Wtedy się rozdzielamy. To taki przywilej nowoczesnego związku. Czytaj także: Pierwsza żona Radosława Majdana to kobieta z pasją! Co dziś robi Sylwia Majdan? 1/7 Copyright @Instagram @kingarusin 1/7 2/7 Copyright @Instagram @Kinga Rusin 2/7 3/7 Copyright @East News 3/7 4/7 Copyright @East News 4/7 5/7 Copyright @ 5/7 6/7 Copyright @ 6/7 7/7 Copyright @AKPA 7/7 @ Kinga Rusin rzuciła pracę w TVN i uciekła z Warszawy. Według doniesień "Party" dziennikarka osiedliła się na Mazurach. Gwiazda przyznała, że w obecnej sytuacji pandemii koronawirusa, niż uciec z miasta na łono natury. Teraz, kiedy obchodzi 10 rocznicę związku, media przyjrzały się początkom ich relacji, kiedy poznali się na wakacjach na Rodos. ZOBACZ TEŻ: Wstrząs w programie na żywo! Grabowskiemu przekazano tragiczną wiadomość o śmierci najbliższej mu osoby - To był wrzesień, pusto na plaży, bardzo dużo panów, bardzo mało pań. Dosyć szybko zyskałyśmy grono kolegów, wśród nich był Marek. Zwróciłam na niego uwagę, bo potraktował mnie nietypowo, tak trochę chłodno, a zupełnie czego innego oczekiwałam - powiedziała Kinga Rusin z rozmowie z "Galą". ZOBACZ TEŻ: Agnieszka Chylińska ukrywa to przed wszystkimi. Padła nazwa choroby z jaką mogą zmagać się jej dzieci Kinga Rusin poprosiła narzeczonego o pomoc, a on wyśmiał ją tak, że aż ją zamurowało! Jednym z ważniejszych punktów zwrotnych w ich relacji jest moment, w którym Kinga Rusin poprosiła swojego jeszcze nie narzeczonego o pomoc z wniesieniem plecaka. Zrobiła to na oczach ich wspólnych znajomych, a Marek Kujawa ją po prostu wyśmiał tak, że aż ją zatkało. - Powiedział ze swadą, że jak ktoś jest tak walczącą feministką jak ja, to niech sobie sam radzi. Pomyślałam wtedy: „No nie, co za gość!”. Zapamiętałam go nie tylko jako inteligentnie złośliwego w stosunku do mnie, ale też niezwykle ciekawie opowiadającego - powiedziała Kinga Rusin. Ostatecznie jednak Marek Kujawa zdecydował się pomóc gwieździe TVN i nieść jej plecak, a kiedy wracali do Polski, powiedział jej na lotnisku, że odmieni jej życie. I tak też się stało, bo z okazji 10-lecia ich związku Kinga Rusin udzieliła niezwykle intymnego wywiadu w "Vivie", w którym zdradziła nawet, że od lat mieszkają razem. ZOBACZ TEŻ: Wszyscy myśleli, że syn Katarzyny Dowbor jest jedynakiem. Właśnie do sieci trafiło zdjęcie jego brata! - Zmienił moje życie o 180 stopni. Pokazał nie tylko mi, ale z czego się najbardziej cieszę, moim córkom, na czym polega partnerstwo. Na szacunku, zrozumieniu, wspieraniu się nawzajem. Na tym, żeby nigdy nie walczyć, kto jest ważniejszy. Żeby cały czas wspierać poczucie wartości drugiej osoby. Żeby być miłym. Proste rzeczy, które wydają się oczywistością, ale które rzadko wprowadzamy w życie (...) - oświadczyła Kinga Rusin. Okazuje się, że po odejściu z TVN Kinga Rusin, która ma własną linię kosmetyków, pracuje także z Markiem Kujawą i zdradziła, jak wygląda ich współpraca. ZOBACZ TEŻ: Ewa Drzyzga ukrywa ich przed mediami. Ujawniamy, kim jest jej mąż i co robią jej dzieci! - Pracujemy nad wieloma projektami razem, a każde robi też inne, swoje rzeczy. Uwielbiam nasze rozmowy o tym, co dalej, jakie plany. Uwielbiam gadać i Marek uwielbia gadać. Za chwilę jedziemy na Mazury na 30. rocznicę ślubu naszych przyjaciół. Będziemy jechać wolno i przez te cztery godziny wszystko zdążymy omówić. Mogę śmiało powiedzieć, że Marek zmienił moje życie. Ta deklaracja na początku naszej znajomości była bardzo śmieszna i strasznie patetyczna - wyznała Kinga Rusin. ZOBACZ TEŻ: Ilu mężów miała Małgorzata Rozenek? Prawdziwa liczba mocno was zaskoczy Filmował koleżanki z pracy w toalecie Kinga Rusin: partner popularnej prezenterki jest naprawdę przystojny, a zdjęcia publikowane w internecie dowodzą temu faktowi! Nic dziwnego, że obydwoje są chętnie zapraszani na liczące się gale, czy imprezy branżowe. W dodatku obecny mężczyzna gwiazdy może pochwalić się nie tylko ciekawą urodą, ale również niecodziennym zawodem. Kim jest Marek Kujawa?Gwiazda TVN-u przez lata szukała szczęścia u boku innych mężczyzn, Tomasza Lisa, z którym była związana węzłem małżeńskim. Jednak to obecny partner gwiazdy, Marek Kujawa, ma szansę stworzyć z nią długą i wspaniałą relację, opartą o zrozumienie i przyjacielskość. Widząc tak uśmiechniętą prezenterkę, liczymy na to, aby rzeczywiście taki stan trwał jak najdłużej! Kim jest Marek Kujawa? Marek Kujawa, bo tak nazywa się partner Kingi Rusin to 44-letni adwokat. Kujawa jest partnerem zarządzającym w warszawskiej kancelarii Marek Kujawa i Partnerzy. Specjalizuje się w nieruchomościach. Jest absolwentem wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Warszawskim. Studiował również na Uniwersytecie Cambridge oraz na uniwersytetach we Francji i Niemczech. Jego kariera zawodowa może imponować. Nic dziwnego, że u jego boku stanęła tak silna kobieta, jak Kinga Rusin, która prócz pracy dziennikarskiej prowadzi swoją markę kosmetyczną i jest działaczką na rzecz zwierząt. Gdy piękna dziennikarka pokazała się po raz pierwszy z przystojnym siwowłosym i eleganckim mężczyzną u boku – media oszalały. Kinga Rusin: Partner gwiazdy pomaga jej również z firmą kosmetyczną!Marek Kujawa zajmuje się również Pat&Rub – firmą kosmetyczną Kingi Rusin. 47- letnia dziennikarka twierdzi, że tworzą zgodny duet z Kujawą nie tylko w życiu prywatnym, ale również na ścieżce zawodowej. Kontakt tej dwójki jak widać nie ogranicza się tylko do pojawienia się na czerwonym dywanie!Dziennikarka potwierdziła na łamach jednego z wywiadów, że Marek Kujawa zmienił jej sposób postrzegania świata o 180 stopni. To przy nim zrozumiała, że najważniejsze u partnera jest komunikacja, ale również szczerość i partnerstwo. Kinga Rusin Instagram Prezenterka chętnie udziela się na takich portalach internetowych jak Instagram, na którym możemy podziwiać nie tylko jej dzieci, Igę i Polę, ale także samego bohatera naszego dzisiejszego jednym ze wspólnych zdjęć, Rusin postanowiła napisać laurkę na temat partnera. Z niej dowiadujemy się, że od 2016 roku Kujawa bardzo angażował się w kosmetyczny projekt dziennikarki, a swoimi pomysłami i optymizmem dowiódł pracowitości! Czego zatem możemy życzyć parze? Kolejnych wielkich przedsięwzięć!Kinga Rusin: partner gwiazdy jest bardzo przystojny, a my mamy na to dowody: Fot.: kingarusin/ InstagramKinga Rusin: partner dziennikarki jest nie tylko przystojny, ale również pracowity. Fot.: kingarusin/ InstagramWidać, że dziennikarka jest szczęśliwa u boku biznesmena. Razem tworzą piękną parę! Fot.: kingarusin/ InstagramKinga Rusin: partner cenionej dziennikarki pomaga jej w prowadzeniu marki Pat&Rub. Nic dziwnego, że cera gwiazdy jest pieknie nawilżona! Fot.: kingarusin/ InstagramKinga Rusin: partner gwiazdy dzieli się z nią wspónymi pasjami- kochają jazdę na nartach na najwyższych szczytach Europy! ZOBACZ TEŻ:Operacje plastyczne gwiazd, które…wyszły im na DOBRE! Kto zrobił to z głową? Martyna Wojciechowska: mieszkanie gwiazdy wygląda jak hinduska świątynia. Jest niesamowite Ile lat ma Omena Mensah? Wiek gwiazdy jest po prostu niewiarygodny, wygląda 10 lat młodziejźródła:

marek kujawa i partnerzy